Kilka lat temu żyliśmy sukcesami polskiej branży gier, a zawody skupione wokół produkcji gier uznawano za bardzo przyszłościowe. Temat ten został ostatnio wyparty z medialnego mainstreamu przez post-pandemiczny kryzys gospodarczy i rozwój sztucznej inteligencji. Dzisiaj żyjemy w czasach, gdzie grafikę można wygenerować, wpisując odpowiedni prompt. Ostatnio ukazały się również narzędzia umiejące to samo zrobić z muzyką. Wielu profesjonalistów i amatorów różnych dziedzin twórczych odczuwa w tej sytuacji rosnące zagrożenie. I choć przodownikami w rozwoju sztucznej inteligencji i generowaniu powyższych zagrożeń są głównie dobrze finansowane umysły zza oceanu, to jeszcze bardzo daleka droga, by w tak szybki sposób wygenerować całą grę wideo. Niezależnie więc czy to Dolina Krzemowa, Japonia, czy Polska – ktoś musi gry tworzyć, również gry poznańskie. Prześledźmy więc lokalne możliwości, zaczynając od nowicjuszy chcących zaistnieć w tym sektorze. Osoby chcące wejść w branżę Gamedev mają do wyboru drogę samouka lub formę odpłatnej, ale bardziej zorganizowanej nauki. Można z powodzeniem stwierdzić, że studiując w Poznaniu, da się wyedukować w każdą możliwą rolę w tej branży, a poznańskie uczelnie oferują trzy kierunki powiązane z branżą produkcji gier.
Politechnika Poznańska posiada specjalizację “Gry i Technologie Internetowe” na kierunku Informatyka oraz działające koło naukowe Ruch Projektantów Gier “RPG”. Collegium Da Vinci posiada osobny kierunek “Game Development”, który kilka lat temu wyrósł w ramach kierunku Informatyka (Projektowanie Gier), jako alternatywa dla wspomnianej wyżej specjalizacji na Politechnice. W Collegium Da Vinci również działa dość prężne koło naukowe “Game Wizards”. Na obu wspomnianych wyżej kierunkach można poznać tajniki projektowania gier oraz rozwinąć się do roli programisty gier, grafika 2D/3D, lub roli związanych z organizacją produkcji. Trzecim kierunkiem, luźniej związanym z tworzeniem gier, lecz wypełniającym pewną niszę, jest “Groznawstwo” na UAM, gdzie studenci poznają rynek gier wideo, krytykę oraz publicystykę związaną z grami, podstawy organizacji produkcji i scenariopisarstwa gier. Absolwenci tego kierunku powinni zatem poradzić sobie w rolach związanych z promocją gier, produkcją ich od strony fabularnej, czy organizowaniem wydarzeń związanych z branżą GameDev np. Game Jamy – konkursy tworzenia gier.
Z punktu widzenia produkcji gier interesujące wydaje się też Zarządzanie Kreatywne na Collegium da Vinci, które postrzegać można jako kierunek pomocniczy. Absolwenci tego kierunku zdobywają kompetencje do zarządzania projektami, czy też tworzenia User Experience. Sama uczelnia zainwestowała też w projekt “EnStudios”, będący dużą przestrzenią coworkingową dla branży kreatywnej. Zapewnia on przestrzeń dla technologii Motion Capture, używanej w filmach i grach, studio fotograficzne oraz studio audio.
Z propozycjami powyższych ofert edukacyjnych jest jednak związany pewien problem: jako, że dobrzy specjaliści mogący nauczać przedmiotów związanych z tymi kierunkami są rozchwytywani na rynku pracy, winduje to ceny wynagrodzeń do dużych poziomów, co zwiększa koszty studiów na tych kierunkach. To może być czynnik zniechęcający dla części osób, choć warto zauważyć, że funkcjonują programy stypendialne będące wsparciem dla utalentowanych, ale niezamożnych studentów. Pomoc oferuje głównie Ministerstwo Edukacji, Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej, samorząd lokalny i same uczelnie, ale okazyjnie angażują się w to także osoby prywatne aktywne w biznesie (przykładem może być stypendium prywatne Piotra Voelkela).
Branża produkcji gier komputerowych potrzebuje zarówno generalistów, umiejących radzić sobie ze złożonością procesu produkcyjnego gry, wyłapujących zagrożenia oraz ograniczenia (techniczne oraz ekonomiczne), jak i specjalistów, umiejących realizować pomysły w sposób szybki i skuteczny. W ogłoszeniach na stanowiska w studiach gier, oprócz wymagań związanych z rekrutowaną rolą, często wymagana jest umiejętność szybkiego prototypowania czy umiejętność pracy w zespole i komunikatywność. Obie umiejętności można w praktyce opanować, uczęszczając na Game Jamy, które są organizowane przez wcześniej wymienione koła naukowe i są obecnie punktem obowiązkowym w procesie edukacji każdego zawodowca branży produkcji gier.
W Poznaniu ostatnio corocznie odbywają się trzy – „Poznań Game Jam” w Centrum Wykładowym Politechniki Poznańskiej, “Mage Jam” w Collegium Da Vinci i Game Jam przy okazji GIC – “Game Industry Conference”, odbywające się na terenie MTP. W okresie pandemii te wydarzenia odbywały się głównie zdalnie, co nie jest dużym problemem w przypadku omawianej branży (niektóre podobne konkursy mają nadaną formułę zdalną bez względu na panujące okoliczności).
Osoby inwestujące w branżę gier również pojawiają się na tego typu wydarzeniach, gdyż jest to bardzo dobra okazja do zauważenia dobrych pomysłów oraz ludzi, których talent i praca (przy zapewnieniu odpowiedniej organizacji) może w przyszłości przełożyć się na duże zyski finansowe. Sami laureaci takich konkursów na Game Jamie również zdobywają szybki prototyp swojej przyszłej gry, w której projekt mogą się zaangażować po godzinach, rozwijając go do poziomu pozwalającego na bycie przyjętym do finansowania.
W Poznaniu corocznie odbywają się również różnego rodzaju targi i konferencje branżowe. PGA czy “Pixel Heaven” są miejscami, w których gracze mogą spotkać się na żywo z twórcami, a Ci drudzy mają świetną okazję do promowania swojej pracy w sposób offline, co wydaje się świetnie uzupełniać internetową działalność marketingową. Wspomniana nieco wcześniej konferencja GIC to zaś wydarzenie dla stricte profesjonalistów oraz aspirujących amatorów, choć jest równie warte uwagi szczególnie dla biznesu chcącego inwestować w branży.
Zostawiając jednak w tyle działalność studencką oraz targową – jak integracja lokalnej branży wygląda na co dzień? Tutaj warto śledzić działalność Poznańskiej Gildii Graczy, która buduje swoją społeczność graczy i twórców oraz pomaga organizować wydarzenia promujące kulturę gier wideo. Aranżują oni regularne, comiesięczne, odbywające się w lokalu “Cybermachina” spotkania pt. “Pog(r)adajmy”, na których zaproszeni prelegenci przedstawiają wykłady i toczą dyskusje o tematyce gier.
Jak widać – gry to nie tylko rozrywka. To cała kultura, a kreatywni ludzie ją tworzący pieczołowicie pracują na jej renomę oraz jakość pracy jej wytworów. To programiści, graficy, designerzy, dźwiękowcy, organizatorzy oraz wizjonerzy. W społeczeństwie zaś rośnie przekonanie, że sztuczna inteligencja w końcu zastąpi pracowników kreatywnych i gry “same będą się robić” – a najlepiej żeby były one dostępne za darmo. Niemniej jednak, jakość wytworów sztucznej inteligencji pozostaje wciąż kontestowana. Warto też mieć świadomość, że jeśli nawet powstaje dobrej jakości wytwór sztucznej inteligencji, to za ten sukces odpowiada człowiek znający temat i umiejący napisać odpowiedni prompt. Wdrożenie rewolucji, która ostatnio dokonała się w tej dziedzinie, a która ma potencjał w przyszłości zautomatyzować jakąś część pracy specjalistów, wymaga nadal… człowieka. Żeby tego było mało, sztuczna inteligencja także popełnia błędy, a ludzie przyzwyczajeni do dobrej jakości produktów nie przepadają za tym jak oszczędza się na ich jakości.
Zatem, nawet jeśli narzędzia sztucznej inteligencji będą uczestniczyć w procesie tworzenia gier, to i tak budować, koordynować oraz poprawiać efekty muszą nadal ludzie. I to na ludzi, dbając przede wszystkim o ich edukację. Szczególnie dotyczy to branży gier, gdyż jest ona przestrzenią, w której wymagane jest połączenie kreatywności oraz umiejętności zgrania razem zasobów ludzkich i wytworów pracy. Oferta edukacyjna poznańskich uczelni jest w tym zakresie wystarczająca i „kuje żelazo póki gorące”. W Poznaniu jest wiele miejsc, gdzie można spotkać pasjonatów gier na różnym poziomie wtajemniczenia. Firmy, uczelnie, społeczność oraz spora ilość organizowanych wydarzeń to potencjał do tego, by Poznań stał się w przyszłości jedną ze stolic polskiego game devu i gamingu.
Autor: Rafał Staszak